O TYM WARTO ROZMAWIAĆ. HEJT

Dojrzewanie – pierwszy krok, by ulepić siebie

Weszłaś w okres, gdy dorastasz, dojrzewasz. Poszukujesz odpowiedzi na pytania: kim jestem? jaka naprawdę jestem? czego pragnę? co do mnie pasuje? czego nie lubię? To czas tworzenia Twojej osobistej mapy, która w przyszłości będzie Twoim drogowskazem. Potrzebujesz jej, byś wchodząc w dorosłość, potrafiła dokonywać własnych wyborów, a popełniając błędy uczyła się na nich i wyciągała właściwe wnioski. Dojrzały człowiek nie szuka potwierdzenia własnej wartości, bo ją zna. W Tobie dopiero kształtuje się to poczucie, badasz swoje granice, mozolnie lepisz z gliny swoje „ja”. Może czasem czujesz się zagubiona, może odczuwasz przy tym silne emocje, może masz wrażenie, jakbyś siedziała na karuzeli, która kręci się zbyt szybko. Wiedz, że to normalne, każda z nas też kiedyś się na niej kręciła, bo dojrzewanie to proces, niekiedy burzliwy i trudny, ale potrzebny. Bez niego Twoja glina nie zyska swojego niepowtarzalnego kształtu. Takiego, który najlepiej wyraża ciebie.

Gdy stajesz się swoją rzeźbiarką

Z czasem zaczynasz przeglądać się w innych jak w lustrze. Lepisz, a potem szukasz w nich potwierdzenia, że się udało, że to dobry kierunek. To jak z rzeźbiarką, która tworząc dzieło swego życia, potrzebuje odbiorców, którzy na nie spojrzą i powiedzą: podoba się nam, chcemy dalej na to patrzeć. Dlatego tak ważne jest, nie tylko na jakich ludzi trafiasz, ale i to, jak wpływają na Ciebie ich opinie. Czy na takich, którzy potrafią Cię wesprzeć dobrym słowem lub konstruktywną krytyką czy na wiecznych „czepialskich”, dla których zawsze będziesz niewystarczająca. W miarę jak dojrzewasz te opinie powinny mieć coraz mniejszy wpływ na twoją samoocenę. Niestety bywa, że natykasz się na ludzi, którzy nie tylko wciąż cię krytykują, ale stosują hejt. Być może już się z tym spotkałaś i dlatego czytasz te słowa. Pamiętaj, że to nie ofiara hejtu jest winna. Hejt jest formą grupowej przemocy i należy mu stanowczo mówić „nie”. W polskim prawie karnym istnieją zapisy, z których jasno wynika, że hejt jest przestępstwem, za które należy się kara.

Czym jest hejt?

Emocje, różne życiowe sytuacje i problemy często rodzą frustrację. Frustracja nie jest niczym złym, każdy z nas ma prawo poczuć rozczarowanie, zagubienie, złość i lęk o to, co dalej. Zły może być tylko sposób, w jaki się owe emocje wyraża, bo nigdy nie należy kierować ich ani przeciwko samemu sobie (autoagresja) ani przeciwko innym. Hejt ma miejsce, gdy jakaś grupa (lub pojedyncza osoba), wyżywa się na kimś, pragnąc skrzywdzić lub ośmieszyć tego, kogo atakuje. Bardzo często przybiera formę:

  • obraźliwych komentarzy, wyzwisk z powodu wyglądu, zachowania czy poglądów;
  • gróźb i zastraszania;
  • fałszywych oskarżeń, np. rozpowszechniania nieprawdziwych informacji mających na celu zniszczenie reputacji drugiej osoby;
  • wykluczania społecznego, np. celowego pomijania i wykluczania osoby z grup internetowych lub społeczności.

Niestety powszechny dostęp do sieci nasilił częstotliwość występowania hejtu. Sprzyja temu przede wszystkim poczucie, że w sieci jesteśmy anonimowi (co nie jest prawdą) oraz fakt, że nie widzimy osoby, którą krzywdzimy. Kiedy nie można spojrzeć w oczy ofiary, dużo łatwiej ją zaatakować. To tzw. „efekt kabiny pilota” bombowca, który zrzucając bombę, nie widzi spustoszenia, jakie ona sieje. W przypadku hejtu skutki potrafią być równie dramatyczne, jak po samolotowym nalocie. Ktoś może nie tylko cierpieć z tego powodu, ale stracić swoje zdrowie, a nawet życie. Dlatego jeśli jesteśmy świadkami hejtu, nie powinniśmy się do niego przyłączać, tylko porozmawiać z kimś, najlepiej dorosłym, kto podpowie nam, jak zachować się w takiej sytuacji.

Bywa, że hejt przenosi się z sieci do realnego świata. Ktoś w grupie zaczyna szkalować inną osobę. Dlaczego pozostali się do tego przyłączają? W grupie dochodzi do rozproszenia odpowiedzialności. Pojawia się postawa: „Przecież wszyscy mają bekę z Zuzi, więc w czym problem?”. Grupa zaczyna żyć w przeświadczeniu, że to tylko zabawa, która nikogo tak naprawdę nie krzywdzi, bo skoro tak wiele osób tak robi, to nie ma w tym niczego złego. Taka postawa z czasem tylko podsyca nienawiść i buduje przekonanie, że wobec ofiary można sobie bezkarnie pozwalać na coraz więcej. Nie można, to zawsze jest krzywdzenie drugiego człowieka i przemoc. A przemoc potrafi zabić.

Skąd się bierze hejt?

Niektórzy ludzie nie radzą sobie ze swoimi emocjami. Są niedojrzali, czasem uprzedzeni wobec jakiejś osoby czy grupy społecznej. Dla nich nie ma znaczenia, jaki kształt nadasz swojej glinie, oni i tak nie dostrzegą w niej wartości.  Nie dlatego, że jej tam nie ma. Tylko dlatego, że patrzą przez pryzmat własnych frustracji, która rodzi w nich zazdrość, zawiść, brak tolerancji czy potrzebę odreagowania niezadowolenia z własnych porażek i błędów. Dlatego jeśli kiedykolwiek padłaś ofiarą hejtu, pamiętaj, że to nie z Tobą jest coś nie tak, ale z tymi, którzy Cię atakują. To ich niedojrzałość, nie Twoja. I to ich nienawiść.

Jak sobie poradzić z hejtem?

Po pierwsze, masz prawo to swoich emocji, do poczucia bezsilności, krzywdy, zagubienia. Nie jesteś słaba, bo jesteś ofiarą. Słaby jest hejter, którego przerasta jego własne życie i chce ten fakt odreagować na innych. Pamiętaj, że to, co inni mówią o Tobie, zawsze najwięcej mówi o nich samych.

Po drugie, jeśli padłaś ofiarą hejtu, nie mierz się z tym sama. Nie bój się sięgnąć po poradę czy pomoc rodziców, psychologa, kogoś dorosłego. Hejt jest przemocą i czasem wymaga podjęcia bardzo konkretnych działań. Niekiedy wystarczy tylko zablokowanie hejtera np. jego numeru telefonu czy konta w mediach społecznościowych, ale bywa, że potrzebne są ostrzejsze środki. Nie wahaj się po nie sięgnąć. Przemoc to przemoc.

Po trzecie, jeśli hejt ma miejsce na platformie internetowej, zgłoś incydent administracji tej strony (lub poproś kogoś dorosłego, by zrobił to w Twoim imieniu). Wiele platform ma polityki dotyczące nienawiści i hejtu, które pozwalają na działania przeciwko sprawcom.

Po czwarte, jeśli hejt sprawił, że czujesz się gorsza, masz problemy ze snem, mniejszy apetyt, zaczynasz wątpić w siebie, masz trudności z koncentracją, zaczynasz się bać bywać w miejscach, gdzie doszło do hejtu (niezależnie od tego czy to real, czy sieć), czy też po prostu odczuwasz długotrwałe przygnębienie, smutek, bezsilność, porozmawiaj z kimś. To może być przyjaciółka, rodzic, nauczyciel, psycholog, pedagog albo obca osoba pod numerem telefonu zaufania. Najważniejsze, byś nie była z tym sama. Twoja samotność, Twoje zamknięcie się w sobie są właśnie tym, na co hejter liczy. Nie pozwól mu wygrać i zniszczyć w sobie poczucia własnej wartości. Nie pozwól mu zdeformować kształtu, który nadałaś swojej glinie. Nie jest Twoją winą, że ktoś nie potrafi tego zaakceptować, że ci zazdrości tego, kim jesteś.

Po piąte pamiętaj, że brak akceptacji ze strony jakieś grupy nie oznacza, że to z Tobą jest coś nie tak. Czasem to informacja, że to niewłaściwa grupa. Jeśli widzisz, że inni hejtują, nie przyłączaj się do nich tylko po to, by Cię nie wykluczyli lub ze strachu, że to Ty staniesz się ich ofiarą. Lepiej nie jechać żadnym pociągiem niż takim, który wiezie Cię w złym kierunku.

To może Ci się spodobać
O TYM WARTO ROZMAWIAĆ. HEJT
O TYM WARTO ROZMAWIAĆ. STRES
W OBJĘCIACH DEPRESJI